Na początku był Plan.
I wtedy przyszły Założenia.
I Plan nabrał substancji.
I Założenia otrzymały formę.
I ciemność okryła twarze Pracowników.
I oni mówili pomiędzy sobą:
"To jest kupa gówna, i to śmierdzi!"
I Pracownicy poszli do Kierowników i powiedzieli:
"To jest wiadro łajna, i nikt z nas nie może znieść jego smrodu"
I Kierownicy poszli do Menadżerów i powiedzieli:
Ostatnie słowa III
Dianaa
·
10 lutego 2002
8 365
4
3
Ostatnie slowa czyli unikatowy zbiór słów, wypowiedzianych tuż przed smiercia przez ludzi ważnych i nieważnych, zebrany ku pouczeniu i
przestrodze:
To tylko draśniecie.
Jedź, prawa wolna.
Do wesela się zagoi.
To tylko kot hałasuje w ogródku.
Lekarz mówi, że najgorsze juz minelo.
Ta bomba to robota amatora.
Popatrz zaraz dziadek zrobi fikołka.
A co mi tam! Zabije albo wyleczy!
To był najlepszy seks w moim życiu.
Na pewno nie jest nabity.
Nie zastrzelisz człowieka patrząc mu prosto w oczy.
Nigdy nie czułem sie lepiej.
Pewnego pięknego dnia Jan Kochanowski siedział sobie pod lipą i myślał o czym by teraz tu napisać. Nie potrafił jednak niczego wymyśleć, więc poprosił o pomoc wenę. Ta przybyła mu na pomoc i zaproponowała:
- Napisz Janek o "Dziadach".. To będzie dobry temat.
Kochanowski jednak nie był do pomysłu przekonany:
- Nie.. Wiesz to nie w moim stylu.. Temat mało renesansowy itp.
- To napisz o Tadziu. Taaak! Napisz o "Panu Tadeuszu".
Kochanowskiemu ten pomysł także się nie spodobał:
- No wiesz. Nie lubię Tadeusza, więc czemu miałbym o nim pisać?
Wena zastanowiła się chwilkę i coś szepcze do Kochanowskiego. Ten chwilę się namyślał, drapał po brodzie, po czym zawołał:
- Urszulka chodź no do tatusia. Mam pewien pomysł............
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą