Dziś pierwszy (i nie ostatni) rzut kwiatków nadesłanych drogą mailową. Zapraszam do wesołej lektury..
Konsultant: Dzień dobry. Czy mogę rozmawiać z właścicielem numeru, panem X?
Klient (odbiera mężczyzna): Eee... niestety, ten pan stoi niedaleko mnie, ale on w tej chwili jest nagi... to znaczy eeee... w ręczniku. Proszę zadzwonić później.
Konsultant : To kiedy mogę do pana zadzwonić?
Klient: Po obiedzie.
Jakiś czas temu pracowałem jako serwisant u dostawcy Internetu. Odbieram telefon służbowy, niedziela, około 21 (płacono mi właśnie za obsługę awarii w takich dziwnych dniach/godzinach):
[Ja] - Dzień dobry, Przemysław G......, firma ........, w czym mogę pomóc?
[Klient] - Przepraszam, czy ja rozmawiam z automatem?
- A z jakiej przeglądarki pan korzysta?
- Ku*wa!!!
- Niestety, proszę pana, nie znam tej przeglądarki...
- Ale danych z dowodu panu teraz nie podam.
- Czemu?
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą