Szukaj Pokaż menu

Wiadomość z ostatniej chwili!

110 411  
1520   51  
Szok. Świat skierował swoją uwagę na publikację WikiLeaks zawierającą setki tysięcy wstydliwych maili dyplomacji amerykańskiej rozsianej po całym świecie, a tymczasem Korea Północna daje czadu. Jaki jest tego pierwszy efekt?

Jak można stracić czujniki parkowania

150 685  
840   32  
Czy opłaca się kraść z samochodu same czujniki parkowania? Za naszą wschodnią granicą najwyraźniej tak...

Kliknij i zobacz więcej!

A na dodatek złodzieje zazwyczaj wybierają "szybki demontaż" i samochód wtedy wygląda tak:

Poranne zamotanie LVII

31 776  
112  
Kliknij i zobacz więcej!Śniadanka za wycieczkę - czy to takie trudne? Szalik - czy może być przyczyną zamotania? No i na dobitkę wredny brat... Na takiego trafić nocą...

Pojechałyśmy z kumpelą do Austrii na wakacje. Co rano musiałyśmy wstawać o 8 żeby zrobić śniadanie jej tacie, taki haracz za pobyt. Jako że sypiałyśmy po kilka godzin to i zdarzały się ciekawe sytuacje.

Budzę się rano nie mając pojęcia która godzina, trzęsę koleżanką i pytam:
[Ja:] Która godzina?
[Kumpela:] Tak, jestem szczęśliwa.
Chwila ciszy.
[J:] Daruś, powiedz mi, czy ja nie zdałam?
[K:] Nie, zdałaś, zdałaś. A czy jak zwinę dwa ręczniki w marchewkę to zrobię lasso?
[J:] Nie wiem, musimy sprawdzić.
I obie słodko usnęłyśmy na kolejnych parę dobrych godzin.

Następny ranek, dzwoni mój budzik.
[K:] Olka, która jest?
[J:] Źle nastawiłam budzik, śpij.
[K:] Ale która jest?
[J:] Za wcześnie.
[K:] Kur**, która jest godzina?
[J:] Jak będziesz na mnie krzyczeć, to nic ci nie powiem.
I zasnęłam mając gdzieś dalsze pytania koleżanki.

Pewnego poranka, po wyjątkowo zaciekłych nocnych dyskusjach do 5 rano. Kumpela zrywa się o 8 z łóżka, w biegu uderza o szafę, odbija się od niej trafiając na ścianę, w końcu wpada w drzwi. Chwilę mocuje się z kluczem, w końcu wybiega z pokoju. Nieco zaskoczona jej zachowaniem obróciłam się na drugi bok i poszłam spać. Ona wróciła po jakiś 20 minutach i dołączyła do mnie. Tego co stało się po jej wyjściu z pokoju dowiedziałam się od kolegi, który obserwował wszystko ze swojego okna.
Koleżanka wyszła z bloku i po trzykrotnym okrążeniu go weszła do mieszkania swojego ojca. Zrobiła mu kanapki, zaparzyła kawę, znowu kilka rundek dookoła bloku i powrót do łóżka. Po przebudzeniu ochrzaniła mnie, że jej nie obudziłam i nie zdążyła zrobić ojcu nic do jedzenia.
Z jej pamięci uleciało ponad 20 minut, nadal nie chce uwierzyć że na bosaka łaziła dookoła bloku....

by aleks_andra

* * * * *

Pierwsza historia dotyczy mojego młodszego brata. Pewnego dnia (kilka dobrych lat temu) poprosił mnie, aby obudzić go z samego rana. Poszedłem więc do jego pokoju i zacząłem go budzić. On otworzył oczy, popatrzył na mnie i wypalił: "Jak będziesz ze mną walczył to nie zmieniaj pokemonów". Po chwilowym "zonku" zacząłem się głośno śmiać, dopiero wtedy dotarło do niego co powiedział.

Druga historia wydarzyła się całkiem niedawno i dotyczy mnie. Po jakiejś libacji alkoholowej wróciłem do domu i położyłem się spać. Kilka chwil po moim zaśnięciu do mojego pokoju wszedł brat i coś tam ode mnie chciał. Wywiązał się taki dialog:
- Piłeś.
- Nie piłem.
- Nie oszukuj, piłeś.
- Nie piłem!
- A z kim piłeś?
- Z Danielem.

Oczywiście nic nie pamiętam.

by KamboL

* * * * *

Siostry mąż często gada przez sen itp, kiedyś nawet wybił szybę, bo mu się wydawało, że mieszkanie jest zalewane betonem i to jedyna droga ucieczki. Akcja właściwa:
[M]ąż obudził [S]iostrę i mówi:
[M]: To nie jest nubtowane!
[S]: Co?!
[M]: To znaczy że nie ma ścianów na tym prześcieradle. Ścianów czy nubtulanów.
Rano nawet nie mógł się domyślić o co mu chodziło, a siostra szybko wszystko zapisała, bo prawdopodobnie też by nie pamiętała tych mądrości.

by wiki11 @

* * * * *

Mój Chłop rozłożył mnie dziś rano na maxa.
Gwoli ścisłości osoby, które będą również występowały w tej opowieści (oczywiście tylko w głowie budzonego) to nasi znajomi.

Wybiła już kiedyś wymieniana 2:30 i budzę Pięknego do pracy. Położyłam się obok, miziam go i próbuję dobudzić. On nagle:
[P]: Co?
[J]: Ale co co?
[P]: Nie, nie do ciebie, z Hardim rozmawiam.
[J]: Jak to z Hardim?
[P]: No normalnie. Do Michała mówiłem.
I skończył temat chrapiąc dalej.

Myślę sobie, dam mu jeszcze parę minutek, niech się jeszcze zdrzemnie. Po kilku minutach ponawiam próbę budzenia i słyszę:
[P]: Miśko?
[J]: Co Miśko?
[P]: Miśko mi pikał. Co tu się k**wa dzieje?
Jego telefon oczywiście leżał cichutko obok i nikt się na niego nie dobijał.

No to dajemy kolejne kilka minut. W międzyczasie przyszedł kot do łóżka. Głaskając go potrąciłam Pięknego ręką i kolejny równie bezsensowny dialog:
[P]: No daleeej!
[J]: Co dalej?
[P]: J**ane drzwi!
[J]: Jakie znowu drzwi?
[P]: Pewnie od auta.
[J]: No i co z nimi?
[P]: Zacięły się.
[J]: To wejdź z drugiej strony.
[P]: Nie.
[J]: Dlaczego?
[P]: Właśnie dlatego!
Nawet już dalej nie pytałam.

Takiej ilości skondensowanej głupoty w przeciągu kilkunastu minut jeszcze mi nigdy nie zafundował.

by BeMyPenguin

* * * * *

Moim znakiem rozpoznawczym jest pasiasty szalik, którego oba końce majtają mi się z przodu. A jeden z końców ma zwyczaj odmajtywać mi się do tyłu. Pewnego ranka jak zwykle jestem nieprzytomna. Dodatkowo mam wrażenie, że czegoś zapomniałam. Patrzę i widzę tylko jeden koniec szalika z przodu. I myślę: "O kurde, zgubiłam pół szalika!"

by rodenderone @

* * * * *

Mieszkając jeszcze z rodzinką, miałam pokój z bratem, który często mi opowiadał śmieszne rzeczy, które robiłam w nocy, a że mój braciszek jest maniakiem książkowym, to czytał do późnej nocy. A jedna z nich jest taka: Zasnęłam słodko jak zawsze... Około 2 w nocy się przebudziłam, usiadłam na łóżku i patrzyłam na mojego brata wielkimi oczami. A on do mnie powiedział, że za oknem lata duży niebieski słoń, po czym podbiegłam do okna i bardzo zadowolona patrzyłam jak ten piękny słonik sobie lata. Gdy się na niego napatrzyłam, położyłam się dalej spać. Oczywiście rano nic nie pamiętałam, a mój braciszek śmiał się do upadłego. Bardzo często robił mi takie kawały.

by tuniaforever @

* * * * *

Kumpel miał problem, nie miał gdzie spędzić nocy, wiec nie mogło być inaczej - musiałem go "przenocować". W środku nocy (najdziwniejsze jest to, że dobrze to pamiętam) obudziłem się i szukam czegoś za łóżkiem. Oczywiście nic nie znalazłem, kumpel słysząc szmer obudził się, patrzy na mnie, a ja do niego: "Gdzie ta kura?". Popatrzył jak na idiotę, nic nie mówiąc, ja się przebudziłem i też w milczeniu obróciłem się na drugi bok i kima. Rano się budzę, patrzę - kumpel nie śpi i szyderczo mówi do mnie: "Znalazłeś kurę?"

by zaba10 @

Masz jakąś zabawną historyjkę o ciężkim poranku? Jeśli tak - to klikaj tu i ślij do mnie. W temacie maila wpisz poranek! Uwaga! Znaczek @ widnieje przy nickach osób, które jeszcze nie mają konta na tej najlepszej stronie na świecie!
112
Udostępnij na Facebooku
Następny
Przejdź do artykułu Jak można stracić czujniki parkowania
Podobne artykuły
Przejdź do artykułu Faktopedia – Wyjątkowe wkładki do butów
Przejdź do artykułu Miejska demolka ostatniego kowboja Ameryki
Przejdź do artykułu 8 koszmarnych przeczuć, które niestety się sprawdziły
Przejdź do artykułu Anegdoty z marszałkiem Piłsudskim w roli głównej
Przejdź do artykułu Ludzie, którzy mieli niesamowitego farta
Przejdź do artykułu Lansky: Wspomnienia kierownika wesołej budowy II
Przejdź do artykułu Historia milionerki, która nie opuszczała pokoju hotelowego
Przejdź do artykułu Satyryczne Podsumowanie Tygodnia XVII
Przejdź do artykułu Lansky: Wspomnienia kierownika wesołej budowy I

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą