Jeśli oglądają nas przypadkiem nieletni, słuchajcie - to tylko taka reklamówka studiów, zupełnie niezgodna z rzeczywistością. Studia, czy w Radomiu, czy na Harvardzie, to tak naprawdę ciężki kawałek chleba, codzienna walka z literaturą naukową, walka o jedzenie i przetrwanie, nie mówiąc o sesji odbywającej się dwa razy w roku.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą