7 powodów, dla których lepiej nie wiązać się z gwiazdą porno
Filmy porno – każdy je czasem ogląda, ale większość zarzeka się, że nigdy tego nie robiła (a fuj!). Aktorki grywające w tego typu produkcjach to przedziwne połączenie żywej tkanki, silikonowego wypełnienia i plastikowych dodatków. Grunt, że działają sprawnie, a i z reguły wyglądają ciałkiem, całkiem. To jednak wcale nie oznacza, że dobrze jest związać się z kimś kto pracuje w takiej branży. Spotykanie się z gwiazdą porno niesie z sobą parę niedogodności.
#1. Niezależnie od tego, czy nakłonisz ją do zmiany pracy, jej przeszłość pozostanie udokumentowana na zawsze
Powiedzmy, że światło Twego życia zakończyło swój epizod z pornografią, mimo że zapowiadała się na gwiazdę o wyjątkowo głębokim gardle (potrafiącym pomieścić przedmioty o długości przepastnej rury od odkurzacza). Dzięki takiemu wynalazkowi jak internet, pamięć o jej wybitnym talencie pozostanie z nami na całe pokolenia.
I dopóki istnieć będzie RedTube, to Wasze dzieci będą mogły czerpać materiały do wypracowania pt. „Czym zajmują się moi rodzice”.
#2. Zazdrość
Wgryzając się w nocy w poduszkę i tłumiąc szloch, będziesz usiłował wytłumaczyć sobie, że przecież żadna praca nie hańbi, a w ogóle to przyrodzenia aktorów kopulujących z miłością Twego życia, wcale nie są takie duże (przeto nie od dziś wiadomo, że kamera pogrubia i wydłuża...) A, no i przecież te ekstatyczne jęki i orgazmiczne krzyki Twego misiaczka świadczą o jej doskonałym kunszcie aktorskim, prawda? To przecież wcale nie oznacza, że jest jej dobrze... No, w każdym razie opanuj się – nie musisz być zazdrosny o każdego kolegę z pracy, z którym Twoja najdroższa idzie do łóżka!
#3. Nikt nie lubi jak przynosi się problemy z pracy do domu
Wkurzający szef, brak śmietanki do kawy, obniżki pensji, nici z urlopu w lipcu – takie rzeczy możesz przynieść do domu Ty. Wiedz jednak, że inne rzeczy może przynosić do domu aktorka porno. Szczególnie wtedy, gdy dopiero rozpoczyna karierę i grywa w filmach kręconych w wynajętym przez wytwórnię „Weneryczna ruletka” garażu. Jednak, jako kochający i wyrozumiały partner, pomożesz przecież nieść ciężar trudów Twej lubej i nie będziesz płakał gdy na przyrodzeniu wyrośnie Ci tajemniczy porost.
#4. Fani
Załóżmy jednak, że dziewczyna, z którą się spotykasz, wybiła się i znana jest nie tylko gościom strony z amatorskimi, nagranymi kołpakiem od trabanta, produkcjami. Dzięki swemu talentowi odniosła spory sukces w branży. Pomijając to, że masz świadomość, że właśnie w tym momencie ktoś mierzwi Korneliusza przyssany niczym glonojad do monitora, na ekranie którego Twoja urocza narzeczona grzmocona jest przez jakiegoś wąsatego Łamignata.
No i nie zdziw się gdy na ulicy zaczepi Was jakiś pryszczaty, blady chudzielec i, jąkając się, poprosi Twe serduszko o autograf, albo nieśmiało zapyta, czy kolczyk na łechtaczce nie przeszkadza jej w pracy...
#5. Na dużą kasę to Ty nie licz!
Dotyczy to dziewcząt, które spotykają się z panami, którzy żyją z rączego galopowania przed kamerą. Niestety, aktorzy porno nie tylko nie zarabiają kroci (średnio jedną trzecią tego, co wyciągają ich koleżanki z planu), ale i są najczęściej traktowani przez ekipę jako dodatki do jęczącego silikonu. Ponadto, w odróżnieniu od aktorek porno, muszą wykonać kluczową pracę i utrzymać się w stanie gotowości niezależnie od ilości kręconych dubli.
Powyższe nie dotyczy oczywiście Rona J.
#6. O seksie też możesz zapomnieć!
Cóż to za pożytek z faceta, który nie tylko nie przynosi do domu pieniędzy, to jeszcze tyra jak rozpłodowy wół i pod koniec dnia na samą tylko propozycję łóżkowych igraszek blednie, dostaje nerwowych tików (oko mu loto!), kuli się w kącie i smętnie pogwizduje?
Okazuje się, że sztuka utrzymania wzwodu przez kilka godzin wymaga czegoś więcej niż otoczenia cycatych porno-aktorek. Podobno produkty typu Viagra używane są w tak dużych ilościach, że większość wymęczonych rębaczy wyrobiło sobie na tego typu środki sporą tolerancję. Dlatego też niektórzy aktorzy zmuszeni są do serwowania sobie specjalnych zastrzyków, dzięki którym są w stanie zadaniom kopulacyjnym podołać.
W momencie kiedy seks przestał być dla nich przyjemnością tylko rutynową, niezbyt dochodową pracą, to jeszcze bolesne wbijanie grubej igły w Wacława wcale sytuacji nie poprawia.
#7. Jak tam było w pracy, kochanie?
- A w porządku, misiaczku. Miałam tylko cztery sceny seksu analnego i parę ujęć grupowych z chłopakami z Nigerii, wiesz - do tego filmu „Z nasieniem jej do twarzy”. Zaraz do Ciebie przyjdę, tylko prysznic wezmę, bo na planie znów taka kolejka do łazienki była... Nie widziałeś mojej szczoteczki?
No bo przecież wypada zapytać jak Twej drugiej połówce minął dzień w pracy, prawda? Najpierw warto jednak zadać pytanie sobie - czy aby na pewno chcę to wiedzieć?
19.04
- Seksowne cienie opalenizny (19)
- Najdziksze newsy tygodnia – Oburzona madka dostała mandat, bo jej dziecko sikało w krzakach (120)
- Najmocniejsze cytaty – Co powiedzieć, żeby stracić pracę? (137)
- Klient twierdzi, że napełnienie zbiornika paliwa zajmuje 10 minut – Niecodzienne problemy, z jakimi spotykają się mechanicy samochodowi (134)
- Zatrzymane w kadrze – Kot, który wiedział (80)
- Brałem udział w konferencjach klimatycznych i powiem wam, jak to wygląda od środka (82)
- Architekt płakał, jak projektował, czyli najgorsze z najgorszych wnętrz znalezionych w internecie XV (94)
- Świetny film Guya Ritchiego nie trafi do kin w Polsce – Filmoteka Joe Monstera (31)
- Uliczna strzelanina między gangiem a amerykańskimi Rangerami – zwycięzca mógł być tylko jeden (29)
- 10 rzeczy codziennego użytku, które powinieneś wyrzucić (106)
- Zwierzę z wbudowanym peryskopem. 7 ciekawych faktów na temat żyraf (15)
- Sztuczki, jakich używa profesjonalny fotograf, by uzyskać niesamowite zdjęcia II (13)
- Patrzenie się na te zwierzaki grozi poprawą humoru na resztę dnia (15)
- Nie ma to jak ruchome obrazki z fajnymi dziewczynami (63)
- 12 zaskakujących faktów o kobietach (44)
- Może trudno w to uwierzyć, ale to są prawdziwe zdjęcia (47)
- Czy bycie piratem było naprawdę tak fantastyczne, jak ukazują nam to w filmach? (45)
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą