Szukaj Pokaż menu

Fotoradary czyli najdroższe odbitki zdjęć na świecie

111 110  
460   18  
Wejdź do Monster GaleriiJest tyle gmin w kraju ale akurat w mojej ulubionej radni postanowili, że do walki z ciężko pracującymi i spieszącymi się ludźmi wciągną prywatny biznes. Na terenie gminy staną prywatne fotoradary, którymi będzie się opiekować ich dostawca i zatrudni ludzi, którzy obrobią materiał dowodowy zarejestrowany przez obiektywy radarów i przekażą gotowe wnioski mandatowe samorządowcom. Ci zajmą się ich egzekwowaniem. (Podajemy za Życiem Warszawy) 

A na fotoradary są sposoby, wystarczy być tylko wygimnastykowanym. Na zdjęciu instruktaż dla szalonych facetów na swych szalonych rumakach...

Ale to nie wszystko... Taki fotoradar jest narażony na wpływ warunków atmosferycznych i innych. Oto czego musi się wystrzegać przedsiębiorca stawiający takie prywatne fotoradary:





Przegrzanie:

Wielka Encyklopedia Obrazkowa - Rusałka

76 137  
101   55  
Kolejne hasło z Wielkiej Encyklopedii Obrazkowej 2004 Edition.

Kilka słów o dzisiejszej definicji:
Rusałka to prawdziwe, niczym nieskalane piękno o poranku, wśród paproci i mchów... Cudo można by rzec. Ideał piękna w swej krystalicznej postaci... Odłóż teraz wszystko i poświęć chwilkę na zadumę oraz relaks. Po prostu delektuj się dzisiejszą definicją obrazkową... Ta chwila jest dla Ciebie!

A dzisiaj...

Definicja hasła: "Rusałka"

UWAGA! HASŁO TYLKO DLA OSÓB PEŁNOLETNICH!

Z pamiętnika porypanego przedszkolaka

23 380  
7   24  
Wejdź do Monster Galerii!Wydaje Ci się, że życie przedszkolaka jest beztroskie? Jesteś w dużym błędzie...

Dzień pierwszy

...dzisiaj znów mama zaprowadziła mnie do przedszkola, chociaż całą drogę musiała mnie ciągnąć. Czy ci dorośli naprawdę nie mogą zrozumieć, że człowiek czasami pragnie odpocząć od tego wrzasku i ciężkiej harówki. Na przykład wczoraj przez cały dzień robiliśmy błoto na podwórku, przez co dzisiaj czułem się wykończony. Ba, ale co to kogo obchodzi. Jak się ma prawie pięć lat to już się jest poważnym człowiekiem, a starzy traktują mnie ciągle jak dzieciaka. Jak sikam w majtki to wcale nie znaczy że jestem dziecko! Po prostu czasami nie zdążę dobiec do kibla. No ale dosyć tych narzekań. Nie było ostatecznie tak źle, najpierw z młodym Gałązką rzucaliśmy klockami w dziewczyny. Ten kto trafił w głowę dostawał premię. Wygrałbym, ale te głupie dziewuchy w ogóle nie znają się na sporcie: od razu poleciały na skargę do pani. Całe szczęście że zaraz szliśmy na obiad, bo w tym kącie chyba bym z nudów umarł. Po obiedzie pani pokazała nam alfabet. No ku***sko zajebista sprawa. Można sobie wszystko zapisać i potem nic nie trzeba pamiętać. W praktyce jednak okazało się że wcale nie jest to takie genialne. Pani pokazała nam literę to ją sobie zapisałem, no a skoro zapisałem to mogłem ją zapomnieć, tyle tylko że jak już zapomniałem to nie wiedziałem co zapisałem. Popieprzone to wszystko...

Dzień drugi
...wczoraj mama znów zawiozła mnie w wózku do przedszkola. Dobra by z niej była baba, tylko ma słabe przyspieszenie pod górke. Młody Gałązka się chwali, że jego mama jak się spieszy, to wyprzedza nawet rowerowców. Co tam. Gruby Artur ma jeszcze gorzej. On już musi chodzić do przedszkola piechotą. Gruby Artur jest zresztą całkiem głupi. Przez całe dnie nic nie robi tylko zagląda dziewczynom pod sukienki. Naprawdę nie wiem, co w tym ciekawego. Jak kiedyś zajrzałem cioci Basi to zobaczyłem tylko majtki. A pod nie już nie zaglądałem. Zresztą jak kiedyś wujek Boguś próbował zajrzeć to dostał od cioci po pysku. Tata mówi że jak się ludzie biją to zawsze chodzi o pieniądze. Dziwne miejsce na przechowywanie portfela. No dobra, muszę kończyć bo idzie pani, żeby zabrać mnie z kąta...


Dzień trzeci
...i znowu siedzę w przedszkolu jak ten palant, a za oknem śliczna pogoda. Już bym tak nie narzekał, żeby chociaż pani pozwoliła nam na 5 minut wyjść, ale NIE!!! Na podwórku jest błoto i się utaplamy. Mnie się do tej pory zdawało że to zaleta. Mieszać błoto mogę godzinami, chyba politykiem zostanę bo ostatnio słyszałem jak ktoś mówił, że cała ta polityka to niezłe błoto. Politykiem to bym chciał zostać jeszcze z jednego powodu. Mama mówiła, że oni cały dzień nic nie robią tylko pierdzą w stołek, a mają z tego kupę forsy. Jako że ostatnio moje kieszonkowe uległo nadspodziewanemu zamrożeniu z okazji wylania do kibla mamy perfum żeby z butelki zrobić psiukawkę, postanowiłem z chłopakami trochę podreperować swój budżet. Młody Gałązka przyniósł stołek, Gruby Artur i ja objedliśmy się fasolówy i umówiliśmy się u Grzesia Klapidupy. Pierdzieliśmy w ten stołek cały dzień, a jedyne cośmy zarobili, to Gruby Artur w tyłek od swojej mamy bo tak się nadął że walnął bąka z kleksem. Forsy też żadnej nie dostaliśmy, tylko Grzesio przez tydzień musiał wietrzyć pokój bo się tam wejść nie dało. To chyba jednak tylko politycy tak potrafią. My mamy jeszcze za mało wprawy. Swoją drogą to w tym sejmie musi być niezły smród, jak tyle polityków w jednym miejscu. Zresztą co jakiś czas słychać że jest jakaś śmierdząca sprawa i że rozszedł się smród. Sie chłopaki poświęcają.... No dobra, dość tego leżakowania, trzeba się trochę pobawić...



c.d.n.
7
Udostępnij na Facebooku
Następny
Przejdź do artykułu Wielka Encyklopedia Obrazkowa - Rusałka
Podobne artykuły
Przejdź do artykułu 15 najdziwniejszych rzeczy, jakie barmani usłyszeli w pracy
Przejdź do artykułu Zaraz zaatakuje "Koszmar z Elm Street 3"
Przejdź do artykułu Znajdź różnice - profesjonalny poradnik
Przejdź do artykułu Łelkom tu Hiszpania
Przejdź do artykułu Najmocniejsze cytaty – ​Gwiazda filmów dla dorosłych zdradziła, ile zarabiała za jedną scenę, kiedy była numerem jeden w branży
Przejdź do artykułu Zdesperowana żona komputeroholika
Przejdź do artykułu Liczniki i kokpity w samochodach, które wyprzedziły swoje czasy
Przejdź do artykułu Szef PC Kuchni poleca
Przejdź do artykułu Łelkom tu Mongolia

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą