Zbierając materiały korzystam z wielu źródeł, m.in. z Internetu. Jakież było moje zaskoczenie i przerażenie, kiedy ostatnio po wpisaniu do przeglądarki słowa "redhead" (szukałem informacji o rudowłosych Wikingach) natknąłem się na ... zdjęcia zawierające ostrą pornografie (roznegliżowane kobiety w bikini, w pozycjach nieobyczajnych). Przyznam się Wam, że choć sam jestem światowcem, człowiekiem obytym towarzysko i otwartym na nowinki (byłem np. kilka razy na plaży, znam osoby które czasami chodzą do solarium, kiedyś byłem na koloni w NRD itd.) zaniemówiłem porażony siłą grzechu. Czy my chrześcijanie nigdzie już nie możemy czuć się bezpieczni? DLACZEGO INTERNET POZOSTAJE POZA JAKĄKOLWIEK KONTROLĄ? Mamy KRRiT, która pięknie opiekuje się mediami tradycyjnymi. A net?
Wydaje się, że w obecnej sytuacji najwłaściwsze byłoby powołanie pod egidą Radia Maryja specjalnej rady złożonej z kapłanów i pobożnych, chrześcijańskich hakerów, która czuwałaby nad obyczajnością w internecie /o nazwie np. Katolicka Agencja Nadzoru w Toruniu/.
Myślę, że najwyższy czas złapać Szatana w sieci! Niech się nie kryje przewrotnie za najbardziej niewinnymi linkami! AMEN
polakwszechpolski
Tak więc bracia nie pozostajemy głusi na wezwania... ale to do dobrej zabawy :)
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą