Szukaj Pokaż menu

Jesteś pijakiem kiedy... II

38 304  
61   4  
Kliknij i zobacz więcej!Drink za drinkiem, kolejny wieczór w pubie, ale w tym nie ma nic dziwnego, wszyscy tak robią. No... wszyscy, których znasz. Ale przychodzi w końcu ten moment kiedy warto się zastanowić. Poniżej kolejny zestaw przykładów, na pewno znajdziesz coś dla siebie.

Jesteś pijakiem kiedy...

...używasz miętowej wódki zamiast płynu do ust żeby uniknąć tego całego zamieszania z pluciem.

...używasz alkoholowego systemu monetarnego, np. "Pożyczyłbym Ci tę kasę ale wszystko co mam w banku to litr Johniego Walkera i dwa czteropaki Tyskiego".

...myślisz że żeby wyremontować zabytkowy samochód w garażu wystarczy pić piwo patrząc na niego.

...w twojej zmywarce proporcja kieliszków do talerzy wynosi 8 do 1.

Gawarit Moskwa! LXXV

25 925  
45   3  
Kliknij i zobacz więcej!To, że czytacie kolejne "Gawarit Moskwa" nie znaczy, że już wytrzeźwieliśmy po Nowym Roku ;)

   

Korespondent Pepponow z agencji TASS donosi:

Poczas imprezy noworocznej Putin i Miedwiediew grali w durnia. Na durnia zawsze wychodził ktoś trzeci.

Wczoraj listonosz Pieczkin rozniósł pocztę. Dzisiaj specjalna komisja orzekła, że budynek nie nadaje się do remontu.

Piłkarz reprezentacji Rosji poderwał dziewuszkę, przywiózł do domu, rozebrał, położył w łóżko... i nie trafił.

Wzrost Dymitra Miedwiediewa - 158cm. Jest to kolejna, po polskiej, kinder niespodzianka w polityce.

Gadki Uskrzydlone, czyli Wingsizmy III

20 797  
19   1  
Kliknij i zobacz więcej!Kolejne odlotowe teksty z serialu "Skrzydła".

Lowell: Taa, telewizja kablowa jest niesamowita. Widziałem wczoraj na kanale japońskim program o ludziach przycinających drzewa. Wow, co za gigantyczne rozmiary!
Roy: Widziałem ten program. Co ty gadasz Lowell, to były drzewka bonsai!
Lowell: Co tam drzewka, ci faceci to były kolosy!

***

Helen: Tego mi jeszcze było trzeba. Jestem spłukana, a teraz muszę odkupić marynarkę, która jest droższa niż mój samochód.
Roy: Daj mu podróbę, mój krawiec zrobi ci taką samą za 50 dolców.
Brain: Tak, Roy, ognioodporną, do prania mechanicznego i z odpinanym kapturem.

***

[Lowell chce wymigać się od randki z Helen]
Helen: Słuchaj Lowell, w sobotę jest wernisaż w Galerii, nie poszedłbyś?
Lowell: W sobotę? Acha, w sobotę… Sobotę… So-bo-ta. SOBOTA. S-o-b-o-t-a. Hm, sobo-TA. Sobota… 
Helen: Lowell! Nie odpowiedziałeś na moje pytanie!
Lowell: Przypomnij mi, jaki to był dzień?

***

Fay: Gdy byłam stewardesą i z dziewczynami miałyśmy randki tego samego dnia, robiłyśmy zrzutkę po 20 dolarów, a potem spotykałyśmy się wieczorem, żeby porównać doświadczenia. Najgorsza randka wygrywała. Miałam taką serię w latach sześćdziesiątych, że uzbierałam na skuter śnieżny.

***

Joe: Helen, wiesz, że Shannon Moss przylatuje z Nowego Jorku?
Antonio: Kim jest ta Shannon Moss?
Joe: To dziewczyna, za którą Brian szalał od czasów szkolnych.
Helen: Brian miał zawsze sposoby na kobiety, oprócz Shannon. Miała nad nim jakąś nieziemską władzę.
Joe: Tak, pamiętasz bal?
Helen: Mieli jechać na bal razem, ale w ostatniej chwili znalazła kogoś lepszego.
Fay: O, to takie smutne...
Helen: Smutne jest to, że udało jej się namówić Briana, żeby ich tam zawiózł!

*

Antonio: Ta Shannon Moss przypomina mi pewną kobietę z mojej wioski, Teresę Vertucci. Traktowała mężczyzn jak śmieci, ale oni i tak wracali. Woleli umrzeć, niż żyć bez niej. Nazywano ją ‘Vedova Nero’ – ‘Czarna Wdowa’.
Fay: A, bo była jak ta pajęczyca, która zabija samca?
Antonio: Nie, bo miała czarne włosy i umarł jej mąż. Myślałem, że to oczywiste…

***

Helen [na widok wchodzących pasażerów]: Boże, wiecie kto to jest?! To Peter Swinden.
Lowell: Oczywiście! Znam go – to Gwiazda rewii klauna Poppo!
Helen: NIE, Lowell! To dyrektor Bostońskiej Orkiestry Symfonicznej.
Lowell: Wow, on naprawdę potrafi wszystko!

***

Brian [do Joe’go]: Przeczytałem tę polisę. Czy wiesz, że jesteś ubezpieczony na kupę forsy na wypadek inwalidztwa?
Joe: Brian, nie odniosłem przecież żadnych obrażeń w tym wypadku.
Brian: Ale oni o tym nie wiedzą! Wystarczy powiedzieć, że cię połamało, a wysupłają okrągłą sumkę i mamy naprawiony samolot.
Joe: Zwariowałeś! Ubezpieczyciele nie wypłacają odszkodowań na piękne oczy.
Brian: Poznajcie Mowgliego, chłopca z dżungli. To twój pierwszy dzień w cywilizacji?

***

[Joe i Brian muszą chwilowo opuścić dom z powodu kłopotów z karaluchami]
Joe: Helen, mamy w domu dezynsekcję. Czy mógłbym pomieszkać u ciebie?
Helen: Jasne.
Brian: OK, przywiozę swoje rzeczy później.
Joe: O czym ty mówisz?
Brian: Ja też się z tobą przeprowadzę. A gdzie mam się podziać? Hej, będzie fajnie. Zrobimy bal w pidżamach. Przebierzemy się w kuse koszulki, zapuścimy kilka płyt, zakręcimy loki…
Helen: Sama myśl o tobie w koszuli nocnej skręca mi włosy.
Brian: Często to robisz…? Często myślisz o mnie w negliżu…?

*

Lowell: Brian, stary druhu, możesz zamieszkać u nas.
Brian: Świetnie, dzięki Lowell.
Lowell: Tylko że Bunny cię nienawidzi. Myśli, że postrzeliłeś jej brata w nogę.
Brian: Skąd ten pomysł?
Lowell: Przecież nie mogłem jej powiedzieć, że to ja zrobiłem!

*

Roy: Hackett, za parę dolców możesz zamieszkać u mnie.
Brian: Roy, zauważ, że staram się uciec z domu pełnego odrażających stworzeń i trującego gazu…

***

Joe: Chciałbym odlecieć do Maine, zanim przyjdzie Helen. Przez nią czuję się drętwo…
Brian: Joe, ty URODZIŁEŚ się drętwy. To jedyny przypadek porodu w medycynie, gdy dziecko wychodząc – wytarło nogi.

***

Roy: I co Lowell, złapałeś w końcu tego świerszcza w moim biurze?
Lowell: Tak jak obiecałem.
Roy: Wszystko wróciło do normy, znów jest cicho. Jak go złapałeś?
Lowell: Gaz, którego użyłem, podziałał obezwładniająco. Ale kiedy odzyskałem przytomność, złapanie tego świerszcza było już drobnostką.

***

Fay (do pasażerki): Czy oczekuje Pani kogoś?
Pasażerka: Tak, syna, wraca z wojska.
Fay: Gratulacje. Mój drugi mąż George był w wojsku. Hm. Zaraz. A może to był mój pierwszy mąż George?
Pasażerka: Miała Pani dwóch mężów o imieniu George?
Fay: Właściwie to trzech. Pochowałam ich już wszystkich.
Pasażerka: To naprawdę… niezwykłe.
Fay: Niekoniecznie. Tam skąd pochodzę, zawsze chowamy zmarłych.

 

I na koniec, ponownie w oryginale, kolejne fragmenty Skrzydeł

Helen dostaje ofertę pracy w Maine i następuje historyczna kłótnia

https://www.youtube.com/watch?v=sc6YYkThaSA

 

Brian opowiada o najgorszej pracy Helen

https://joemonster.org/pokaz.php?op=showfile&fid=22193



Wariacje na temat młodości, starzenia się, czyli młodsi lub starsi partnerzy


https://joemonster.org/pokaz.php?op=showfile&fid=22180



W poprzednich odcinkach...

 

 


 

19
Udostępnij na Facebooku
Następny
Przejdź do artykułu Gawarit Moskwa! LXXV
Podobne artykuły
Przejdź do artykułu Najbardziej januszowe teksty, jakie pracownicy słyszeli w sklepie II
Przejdź do artykułu Mała Brytania - gadki wybrane
Przejdź do artykułu Polska oczami Rosjanina
Przejdź do artykułu Nowe programy telewizyjne
Przejdź do artykułu Polska to nie kraj, to stan umysłu – Kazik Staszewski pokazał mamę
Przejdź do artykułu Gadki Uskrzydlone, czyli Wingsizmy II
Przejdź do artykułu Najmocniejsze cytaty – ​Gwiazda filmów dla dorosłych zdradziła, ile zarabiała za jedną scenę, kiedy była numerem jeden w branży
Przejdź do artykułu Autentyki CCXXVIII - Parkingowy chwalipięta
Przejdź do artykułu Gadki Uskrzydlone, czyli Wingsizmy - pilot serialu

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą