Szukaj Pokaż menu

Autentyki CCXXX - Oj maluśki, maluśki...

49 154  
133   2  
Bojownictwo chyba wiosnę już poczuło i zaczęło Ikeę odwiedzać tłumnie. Ale w tym szale zakupów należy uważać, żeby nie natknąć się na komornika...

NADZIEJA...

Siedziałem sobie przy barze, czekając na znajomych, kiedy wszedł sobie jegomość i rozejrzawszy się w około, zerknął przez dłuższą chwilę na barmankę. Nic nie mówiąc wyszedł znów na zewnątrz i wrócił po minucie.
- Cześć. – burknął.
- No cześć.
- Jest Magda?
- Nie.
- A Paweł?
- Nie.
I znów wyszedł bez słowa. I znów wrócił po minucie:
- Nikogo nie ma?

Więc mówisz, że nie lubisz swojej roboty?

198 350  
1221   91  
Pewnie tak. Masz w swojej pracy parę rzeczy, które lubisz, ale reszta to ciężka harówka, stosy papierów do obrobienia, spóźnione projekty i  mnóstwo telefonów do wykonania.  A jeśli studiujesz, to już zbliża się Armageddon, najgorszy okres w roku - sesja. Masakra. Myślisz - dlaczego ja - kto chce się ze mną zamienić?

Przyjrzyj się jednak tym dziewczynom poniżej. Ładne są i całkiem przyjemnie się uśmiechają, prawda? Dziewczyny na zdjęciach są trakcie pracy, zamienisz się z nimi?



Zanim powiesz tak, odłóż kanapki i zobacz jak wygląda...

Wielopak weekendowy CCXLV

59 824  
Witajcie ponownie! Dzisiaj przeniesiemy się na moment za granicę, dowiemy się, w jaki sposób ukształtowała się nasza cywilizacja i przypomnimy wszystkim młodym Bojownikom, dlaczego Misia Uszatka należy kochać i szanować.

Niemcy. Rok 2040. Patrol policyjny napotyka idącego samotnie, biednie odzianego mężczyznę. Postanawiają go wylegitymować. Mężczyzna podaje im dokumenty. Jeden z gliniarzy czyta, nagle pokazuje drugiemu:
- Patrz, Achmed, jakie śmieszne nazwisko - Mueller!

by Peppone

* * * * *

Wioska pod Mińskiem. Do chałupki na skraju wchodzi Niemiec. Pod piecem siedzi babina i obiera kartofle:
- Tu mieszka partyzant Lipiejko z oddziału SMIERSZ?
- Tu.
- A gdzie on?
- Pewnikiem na akcji.
- Niech mu pani powie, że się gestapo o niego pytało. Żeby się nie szlajał, ale wieczorem koniecznie był domu.

by skaut

* * * * *

Jedzie facio na salę operacyjną i pyta pielęgniarki:
- Proszę mi powiedzieć, kto mnie będzie operował?
- Piotr Poroszenko.
- Ale on nie jest lekarzem!
- Po pierwsze - jest porządnym człowiekiem, po drugie - ma czyste ręce, no a po trzecie - stał z nami ramię w ramię na Majdanie...

by oldbojek

* * * * *

W dniu 51 „urodzin” Misia Uszatka odwiedził reporter Gazety Wyborczej. Rozmowa przebiegła w sympatycznej atmosferze. Na koniec dziennikarz zapytał misia „ Co sądzi o byłym premierze Jarosławie Kaczyńskim?”
- No cóż – powiedział miś – Pan Jarosław Kaczyński to doskonały strateg, optymalnie wybierający kierunki rozwoju Polski, umiejący dobierać doskonałych fachowców na kluczowe stanowiska, a jednocześnie na tyle twardy, żeby w odpowiednim momencie odstawić ich na boczny tor….

A co Miś Uszatek pomyślał naprawdę, tego się nikt nie dowie, gdyż jest on bardzo dobrze wychowany.

by w_irek

* * * * *

Stary rewolwerowiec szkoli młodego kandydata na zabijakę. Idą za miasto, ustawiają tarczę. Stary dobywa broni, wyprostowaną rękę wyciąga przed siebie, celuje tak, że nosem dotyka ramienia, strzela... bach! Ósemka na tarczy.
- To był styl słonia.
Chowa rewolwer, dobywa go znów, wyciąga rękę wysoko ponad głowę, celuje... bach! Siódemka.
- To styl żyrafy - mówi.
W końcu odwraca się, lekko pochyla i w takiej przykucniętej pozie zastyga nieruchomo. Po chwili błyskawicznie, nie oglądając się strzela do tyłu... dziesiątka!
- Łał! Rewelacja! - woła uczeń - Co to było?!
- Styl gołębia...

by lazyjones

* * * * *

Dwa powody, dla których organy płciowe są niezbędne.
Bo ludzie muszą wiedzieć:
1. Dokąd mają pójść.
2. Ile mają roboty.

by Gulliwer

* * * * *

- Słyszałeś? We Władywostoku przewidują duże ochłodzenie!
- Synoptycy?
- Nie, energetycy...

by oldbojek

* * * * *

- Kochana, spójrz mi w oczy i powiedz, co widzisz?
- Mrok, kochany. Mroczna czerń, spoza której wyziera gęstwina leśna...
- Kurw*a, w oczy patrz, a nie do nosa!

by skaut

* * * * *

Próba orkiestry symfonicznej. Dyrygent:
- Druga trąbka, fałszujesz!!
Głos z orkiestry:
- Ale druga trąbka jeszcze nie przyszedł.
- To powiedzcie mu to, jak przyjdzie.

by Cieciu

* * * * *

Żyły sobie małpy, trosk nie znały, banany jadły. Pojawił się między nimi menel rosyjski, nazbierał bananów, napędził bimbru, napoił małpy. Kiedy następnego dnia skacowane przyszły do niego w poszukiwaniu klina, zastały tylko aparaturę... Chcąc nie chcąc, poradziły sobie i tak się zaczęła cywilizacja.

by Peppone


A tu znajdziecie cały Wielopak weekendowy CXLV, czyli to, co się działo 100 Wielopaczków temu.

Praktykant w zakładzie pogrzebowym dostaje zadanie przekazania pewnej wdowie urny z prochami jej męża. Udaje się on w drogę na rowerze, a jako że jest ślisko, staje się co się stać musi: upadek, urna uderza o ziemię, otwiera się, proch zostaje rozwiany przez wiatr.
Nie stanowi to jednak większego problemu dla sprytnego praktykanta, po krótkim zastanowieniu napełnia on ponownie urnę zawartością najbliższego śmietnika.
Przy przekazaniu urny wdowa otwiera przykrywkę i wzdycha ciężko widząc zawartość:
- Cały Antoś, cały on! I po śmierci pozostał sobą: cztery pety, dwa zużyte kondomy i ta bateria co ją połknął po pijaku w 1969...

by sharkis

* * * * *

Nowobogacki Rosjanin kupił sobie ROLS-ROYCE. Nie byle co, a oryginalny wyrób, wprost z Anglii. I wszystko byłoby w należytym porządku, a jednak - zawsze jak chciał splunąć przez okno, to w żonę trafiał.

by skaut22

* * * * *

Sztab Generalny Sił Zbrojnych IV RP. Do gabinetu majora Ostaszki wchodzi pułkownik Nowak i widzi majora pochylonego nad papierzyskami:
- Co piszecie, majorze?
- Dysertację – odpowiada służbiście zrywając się z krzesła oficer.
- Aha! Interesujące. Jaki temat?
- Obieg wody w pisuarze.
- Jakoś tak mało ciekawie brzmi.
- A jak pan pułkownik by proponował? – „podlizująco” pyta major.
- Na przykład: „Możliwości transportu dwuwodorotlenku w naczyniach o powierzchni słabo perforowanej”.
- Świetny tytuł, panie pułkowniku – krzyczy prawdziwie uradowany major Ostaszko. – Taki tytuł będzie widniał na mojej rozprawie. Dziękuję za radę.
Po wyjściu pułkownika major Ostaszko biegnie na pierwsze piętro do swojego przyjaciela kapitana Kabury, żeby pochwalić się nowymi ustaleniami.
- Cześć, co piszesz? – pyta, wpadając jak wicher do pokoju Kabury.
- Dysertację.
- Ooo!! Na jaki temat?
- „Możliwość zastąpienia instrumentów muzycznych w kościele garnizonowym walorami głosowymi duchowieństwa.”
- Widzę, że odwiedził cię pułkownik Nowak – domyśla się major Ostaszko.
- Tak, poradził mi zmienić tytuł mojej rozprawy naukowej.
- A jak ten tytuł brzmiał wcześniej?
- „ Po ch*j kapelanowi akordeon?”

by w_irek


Chcesz się jeszcze pośmiać? Zawsze możesz zajrzeć do naszej przepastnej kopalni dowcipów i
poczytać
244 poprzednie odcinki Wielopaka Weekendowego... Życzymy dobrej zabawy!

Znasz świetny i nowy dowcip? To wrzuć go na nasze forum "Kawałki mięsne". Ale radzimy najpierw poczytać obszerne archiwa forum i strony głównej oraz korzystać z wyszukiwarki przed wrzuceniem czegokolwiek, sprawdzając czy nie jest to tzw. gwóźdź czyli coś, co już tutaj czytaliśmy. A wtedy być może to właśnie Ty za tydzień rozbawisz tysiące czytelników kolejnego Wielopaka weekendowego!
Udostępnij na Facebooku
Następny
Przejdź do artykułu Więc mówisz, że nie lubisz swojej roboty?
Podobne artykuły
Przejdź do artykułu Najbardziej januszowe teksty, jakie pracownicy słyszeli w sklepie II
Przejdź do artykułu Czy został(a) byś terrorystą-samobójcą?
Przejdź do artykułu Perfidny trolling komputerowy
Przejdź do artykułu I jeszcze 162 SMSy do wyboru
Przejdź do artykułu 15 najdziwniejszych rzeczy, jakie barmani usłyszeli w pracy
Przejdź do artykułu Wielopak weekendowy CCXLIV
Przejdź do artykułu Polska to nie kraj, to stan umysłu – Kazik Staszewski pokazał mamę
Przejdź do artykułu Podstępni reklamowi kusiciele
Przejdź do artykułu Gawarit Moskwa! LXXV