A jak to jest z wchodzeniem do budynków z recepcją? Bo ja zawsze myślałam, że jak ktoś na recepcji siedzi, to się mówi do niego "dzień dobry", nawet jeśli się tylko obok tej osoby przechodzi i idzie dalej. A jak się zna lepiej osobę z recepcji, to można i "cześć". A w budynku, w którym pracuję jest trochę gwiazd, które wchodzą i ani "me", ani "be", ani "pocałuj mnie w dupę". Wchodzą i bez słowa idą do windy. Co ciekawe, są wśród nich osoby z mojej firmy, które gęby nie raczą otworzyć do dziewczyn z naszej recepcji.
Co ciekawe, są to osoby, które np. wchodząc do kuchni, w której siedzi kilka osób, też się nie przywitają. Albo wchodząc do kogoś do pokoju bez przywitania zaczynają tyrady.
A windy? Jak z windami? Znaczy nie, że dziękowanie i witanie wind. Ale jak wsiadacie do windy, w której ktoś już jest, to mówicie "dzień dobry"? A wysiadając rzucacie "do widzenia"? Bo ja tak. A jak ktoś "przytrzyma" windę, gdy widzi, że zmierzam w jej kierunku, to się uśmiecham i mówię "dziękuję".
I też w tym moim służbowym budynku są osoby, które słowem się nie zająkną w windzie. Głównie niunie z banku, które z windy korzystają, żeby wjechać na 1. piętro. I z niego zjechać. Na parter. Czasami czekają na tę windę kilka minut, mając obok schody. Czynne. Sprawne.
--
|
Veni, Vidi, Vilson.
|
Uprzejmie informuję, że odpowiedzialność ponosić mogę jedynie za to, co sama napisałam. Nie za czyjeś domysły, dopowiedzenia, nadinterpretacje, halucynacje, takie sytuacje.
|
|