Poliklinika, gabinet terapeuty. W gabinecie lekarz z opuszczonymi spodniami i młody pacjent robiący mu loda. Przełykając, pacjent z niepokojem pyta:
- I jak?
Lekarz zamyślił się chwilę:
- Tak kochany, to zdecydowanie powiększone migdałki.
___
Córka wraca do domu i od progu mówi do matki uradowana:
- Mamo, Mamo znalazłam 50zł!
- Ja w twoim wieku znajdowałam więcej! Strzep tą słomę ze spódnicy i nie kłam mnie więcej!
___
Moja żona ostatnio urodziła i pomimo, że na początku byłem sceptycznie nastawiony to poród odbył się w wodzie. Muszę wam jednak powiedzieć, że to najlepsza metoda! Dziecko jest po prostu cudowne: ma już cztery kilo i jest niezwykle spokojne... wystarczy często zmieniać wodę w akwarium i dobrze sypnąć suchą karmą.
- I jak?
Lekarz zamyślił się chwilę:
- Tak kochany, to zdecydowanie powiększone migdałki.
___
Córka wraca do domu i od progu mówi do matki uradowana:
- Mamo, Mamo znalazłam 50zł!
- Ja w twoim wieku znajdowałam więcej! Strzep tą słomę ze spódnicy i nie kłam mnie więcej!
___
Moja żona ostatnio urodziła i pomimo, że na początku byłem sceptycznie nastawiony to poród odbył się w wodzie. Muszę wam jednak powiedzieć, że to najlepsza metoda! Dziecko jest po prostu cudowne: ma już cztery kilo i jest niezwykle spokojne... wystarczy często zmieniać wodę w akwarium i dobrze sypnąć suchą karmą.