i innym chrupaczom mówię: a niechżeż was pokręci!

Ale co Ci zrobiły konie?

:ethordin a myślałam, że to o królikach.

To był jeż Tadzik.

:ethordin aaaaa! Że to o "pociągowych" chodziło! No królik w roli zaprzęgu słabo daje radę

Od jakichś 25 lat nie potrafię zapomnieć pacjenta który wcinał w autobusie MPK szprotki z foliowego worka. Miał całą tylną część przegubowego Ikarusa dla siebie

:brood_k Wędzone?

:brood_k Kilka dni temu naciąłem się w tramwaju na menela wcinającego wędzoną makrelę (swoją drogą skąd on miał taki przysmak). Miks zapachowy niezapomniany...

Nawiązując do szprotek z foliowego worka. Właśnie byłem odebrać przesyłkę w ełrortvmediaexpercie. Przede mną jedna babka kupowała telefon. Królowa żuli, gwiazda wieczorna i poranna niejednej mety, miss stycznia, grudnia i jeszcze paru innych miesięcy w przeglądzie denaturatu. Podejrzewam, że do sklepu wtoczyła się świeżo po opuszczeniu pobliskiego parowu. Dosłownie - była tak kwintesencyjną creme de la creme żulerry, jaka tylko przychodzi wam do głowy. I tu przechodzimy do szprotek. Kanał nr 5, który roztaczała dookoła przeczyścił mi i wyprostował zatoki, a pierścień ognia wywalił na obrzeża wszystkich pracowników i klientów. Widziałem spojrzenia Pana sprzedającego, i one błagały o pomoc. A ja musiałem stać jak lady ż pakowała towar. Tyle, że wyjście wcale nie pomogło. Cień, prawie jak u Piotrusia Pana został i dalej twardo robił swoje :/
A, właśnie - bo w sumie nic zaskakującego niby. Kobieta kupowała telefon. Słuszną linię ma nasza władza, może to my źle to postrzegamy ._.?
Dodam jeszcze, że wpadła też dzisiaj do nas parka państwa żulostwa, która chciała nam opieprzyć kilka czekolad po 1.50 zł. Dostali je 100 metrów wcześniej w Mopsie na dzieci.

:thurgon , biorąc pod uwagę minimalistyczny styl życia kloszardów to wątpię, żeby to była żulica, tylko może zwyczajna abnegatka? No bo jednak patola a żuleria to jeszcze nie te same kategorie, po co żulowi telefon?

Może źle ukierunkowałem pytanie - @Servin , po co żulowi telefon?

:nevya nosz kogo bym o to nie spytal, to mi :breata banem pogrozi

Nie zna życia kto nie jechał 300km w przedziale z gościem, który żarł jaja na twardo, bekał jajami na twardo i bączył jajami na twardo

:gogosiek jakbyś wtedy znała patent z potraktowanie gościa "brzeszczotem po jajach" to byś nie miała teraz zadry w sercu

e_vip brzeszczotem w Brzeszczach aż umrze wrzeszcząc w dreszczach

A niech i pokręci kinowych pożeraczy popcornu, którzy nie potrafią wziąć w paluszki ziarenka nadmuchanej kukurydzy, tylko szurają jak szatany po całym pudełku. Nawet dolby surroud potrafią zagłuszyć

:nevya To nie była patologia, otoczka z denaturatu prawie formowała się w disneyowskiego dżina

:kwiateck ja tam w kinie zawsze jem kanapki z salcesonem i popijam barszczykiem z termosu. Po cichutku, więc nikt się nigdy nie skarżył

Współczuję mojej rodzinie... Umówiliśmy się, że jadąc przez Polskę zgarną mnie po drodze z dwutygodniowej, codziennej imprezy nad jeziorami. Podejrzewam, że po wspólnej ze mną podróży w samochodzie (przez kilkaset kilometrów) z samochodu trzeźwi nie wyszli...

:empiror na szczęście zapachy aż tak bardzo mi nie przeszkadzają. Gorzej z dźwiękami, więc mam nadzieję, że żadnego siorbania i szeleszczenia przy tej konsumpcji nie ma

Uwielbiam te małe marchewki w paczuszkach Chrupałbym

:thurgon Z moją żoną na uczelni pracuje "dr Ekologiczna". Kobieta ok 40, której mniej wiecej przed dekadą odwaliło na punkcie "ekologicznego trybu życia". Jednym z elementów tego odpału jest rezygnacja z normalnych środków czystości na rzecz prania w orzeczach czy wywarze (albo czym podobnym) z mydlnicy. Tego ostatniego "cuda" używa też do mycia. Do tego jakieś eksperymenty żywieniowe. Skutek jest taki, że ponoć jedzie od niej jak od żula.

Zapachy to zupełnie odrębna historia
Pociągiem, który wracam do domu, lubią wracać cyganki. Dużo cyganek w jednym miejscu. Fu.


Tillia

a myślałam, że kolo w porannym autobusie, jedzący kiełbasę z czosnkiem i pogryzający bochenkiem chleba, to była przesada

:discordia - kiełbasa czosnkowa to przesada?! Grzeszysz dziecko! Opamiętaj się, póki nie jest za późno! Za godzinkę idę wędzić kiełbasę, w której głównym składnikiem jest czosnek... no i trochę mięsa. Ten chleb mógł być przesadą, zgoda, ale kiełbasa?

Ja niedawno odkryłem masło czosnkowe, smaruje nim wszystko
A i marchewki do pracy zabieram, chrupię głośno i namiętnie

:kashpir jesteś potworem!

:kashpir

Boskie sa grzanki na masle z duza iloscia czosnku. Wpierdzielam to jak reksio szynke

:kaab ale jakim zdrowym potworem