W drodze do pracy taka myśl mnie dopadła: jak ukrócić przekręty związane z odpicowywaniem rozbitych samochodów i sprzedażą jako bezwypadkowych? Wymyśliłem, że możnaby nałożyć na sprzedającego obowiazek przedstawienia historii pojazdu z ubezpieczalni. Nie wiem dokładnie jak wygląda procedura po wypadku, ale z tego co się orietnuję jeśli szkoda była zgłoszona to, gdzieś jakiś rzeczoznawca musiał to odnotować, opisać, zrobić zdjęcia itp. Domyślam się, że przy małych stłuczkach ludzie woleliby sie dogadać, żeby nie tracić później przy ewentualnej sprzedaży auta. Pomysł poległby pewnie też przy autach sprowadzanych.
Jakie Wy macie na ten temat zdanie zmotoryzowani i niezmotoryzowani Bojownicy?
Jakie Wy macie na ten temat zdanie zmotoryzowani i niezmotoryzowani Bojownicy?
--
Czy spotkam kiedyś "Gwiazdkę", dla której będę "niebem"...? www.hondaaccord-strefa.pl